Większe Rytuały Pentagramu i Heksagramu

Większe Rytuały Pentagramu i Heksagramu – Analiza

Poczyniłem już analizy odnośnie Mniejszego Rytuału Pentagramu oraz Mniejszego Rytuału Heksagramu. Ten drugi, jak już wspominałem, nie jest zbyt znany w Polsce. Jeszcze mniejszą sławą cieszą się dwa kolejne ryty, które poznawał adept Hermetycznego Zakonu Złotego Brzasku na stopniu Adeptus Minor. A zatem nadeszła pora, aby spopularyzować również wspaniałe, acz niedocenione Większe Rytuały Pentagramu i Heksagramu. Są to w zasadzie tylko przedłużenia swoich mniejszych wersji, więc nie ma tu tak wiele do napisania, w związku z czym, postanowiłem obie te kwestie pokryć w jednym, niniejszym artykule. Oczywiście, tak jak przy MROH, wymagam tutaj od czytelnika znajomości podstaw – nie są to rytuały dla nowicjusza.

Główną kwestią dzielącą te dwa obrządki jest płaszczyzna ich działania. Pentagram dotyczy mikrokosmosu – człowieka, a więc i elementów, natomiast heksagram to makrokosmos – wszechświat, a zatem i planety. Mniejszy Rytuał Pentagramu w swojej zwyczajnej formie opierał się na żywiole ziemi podług zasady, iż zawiera on w sobie pozostałe trzy pierwiastki i siebie samą. Z kolei podstawowy Większy Rytuał Pentagramu odnosi się do każdego czystego elementu z osobna. Podobnie sprawa ma się z Większym Rytuałem Heksagramu, który przywołuje/odpędza osobno poszczególne energie planetarne w swojej najczystszej postaci, a nie jako drobne wpływy zawarte w codziennej ich mieszance.

Można się domyślić, że w rycie o strukturze czterokierunkowej niemożliwe jest inwokowanie/odpędzanie siedmiu planet jednocześnie. A zatem nie jest możliwe także opisanie Większego Rytuału Heksagramu w uniwersalnej formie. Istnieją co prawda wersje siedmiokierunkowe i sześcienna, ale to zostawmy sobie na koniec. Co do Większego Rytuału Pentagramu, dostępne są dwie opcje, a mianowicie odniesienie do jednego elementu, lub do wszystkich czterech na raz. Tę drugą (czyli podstawową) wersję w języku angielskim odróżnia się określeniem “Supreme” (“Najwyższy”), ale w polskim nie dokonujemy tego rozróżnienia, nazywając obie po prostu “Większymi”, a gdy mowa jest o rycie z udziałem jednego żywiołu, to dopisuje się na końcu którego, np. “Większy Rytuał Inwokacji Pentagramu Ognia” (lub w skrócie “WRIP Ognia”).

Poniżej zamieszczam procedurę Większego Rytuału Inwokacji Pentagramu według “Magiji Współczesnej” Kraiga. Przypominam jednak, że tak jak w przypadku MROH, aby wykonywać WRP trzeba opanować najpierw MROP.

Krok 1
Wykonaj rytuał relaksacyjny, MROP i ROH. Nie są one niezbędne, ale całkiem dobrze nadają się do wprowadzenia równowagi i przygotowania Cię do WRIP.

Krok 2
Stojąc za ołtarzem (jeśli z niego korzystasz) z twarzą skierowaną na wschód, przeprowadź Kabalistyczny Krzyż z MROP.

Krok 3
a) Przejdź na wschód i zakreśl tam równoważący, aktywny pentagram ducha. Kiedy będziesz to robić, wibruj EXARP (Eks-ar-pej) w taki sposób, aby ostatnia sylaba (pej) rozbrzmiewała, kiedy skończysz już rysować figurę. Tak jak przy MROP, biorąc głęboki wdech, poczuj energię wstępującą w Twoją osobę, pentagram natomiast zakreślaj przy wydychaniu powietrza. Pamiętaj, żeby zostawić go w płucach wystarczająco dużo, aby wystarczyło na wyrzucenie rąk przed siebie w kierunku środka pentagramu podczas wibrowania sylaby “pej”.

pentagramy ducha

b) Podczas rysowania znaku ducha (czyli koła) w środku zakreślonego przed chwilą pentagramu wibruj E-HE-JEH, ponownie wstrzymując oddech na ostatnią sylabę, podczas której wyrzucisz przed siebie ręce w stronę środka koła. Symbol ten powinien być rysowany zgodnie z ruchem wskazówek zegara, poczynając od samej góry i tam też kończąc. Następnie zakreśl pionowe, potem poziome, a na koniec ukośne promienie. (Przypomnij sobie wskazówki dotyczące wysyłania energii i wyrzucania przed siebie rąk przy jednoczesnym wysunięciu lewej stopy, opisane przy okazji MROP. Jedyna różnica polega na tym, że przy opisywanym obecnie rytuale wibrujemy na koniec inne słowa mocy).

symbole elementow

Krok 4
a) Stojąc w dalszym ciągu twarzą na wschód, zakreśl nad istniejącymi już figurami pentagram inwokujący żywioł powietrza. W ten sam co przed chwilą sposób wibruj podczas rysowania ORO IBAH AOZPI (O-rou E-ba-ha A-o-zet-pi), pozostawiając w płucach powietrze na ostatnią sylabę wyrzucaną przed siebie wraz z rękoma ładującymi figurę.

pentagramy zywiolow

b) Na tej samej zasadzie wibruj JHWH podczas rysowania znaku Wodnika w środku zakreślonego już pentagramu.

(W tym rytuale wszystkie wibrowane słowa mocy powinny brzmieć w podobny sposób).

Krok 5
Przejdź na południe, przeciągając białą linię tak, jak to robiliśmy przy MROP.

Krok 6
a) Narysuj równoważący, aktywny pentagram ducha, tak jak w krokach poprzednich, wibrując w trakcie tego: BITOM (Bi-to-em).

b) Rysując koło, wibruj E-HE-JEH.

Krok 7
a) Stojąc w dalszym ciągu z twarzą skierowaną na południe, zakreśl nad istniejącymi już figurami pentagram inwokujący żywioł ognia. Wibruj przy tym: OIP TEAA PDOCE (O-e-paj Taj-a-a Paj-do-kaj).

b) Wibruj: E-LO-HIM, rysując przy tym sigil Lwa w środku pentagramu.

Krok 8
Przejdź na zachód, przeciągając białą linię tak jak w MROP.

Krok 9
a) Zakreśl równoważący, pasywny pentagram ducha, wibrując przy tym: HCOMA (Haj-ko-ma).

b) Wibruj AGLA podczas rysowania koła ducha.

Krok 10
a) Stojąc w dalszym ciągu z twarzą zwróconą na zachód, zakreśl ponad istniejącymi już figurami pentagram inwokujący żywioł wody. Wibruj przy tym MPH ARSL GAIOL (Em-paj-haj Ar-sel Ga-e-ol).

b) Narysuj głowę Orła odpowiadającą żywiołowi wody w środku tego pentagramu, wibrując: EL.

Krok 11
Przeciągnij białą linię na północ.

Krok 12
a) Zakreśl równoważący, pasywny pentagram ducha, wibrując przy tym NANTA (En-a-en-ta).

b) Wibruj AGLA podczas rysowania koła ducha.

Krok 13
a) Stojąc nadal z twarzą zwróconą na północ nad istniejącymi już figurami zakreśl inwokujący pentagram ziemi, wibrując przy tym: MOR DIAL HCTGA (E-mor Di-al Hek-taj-ga).

b) Wibruj A-DO-NAI podczas rysowania znaku Byka.

Krok 14
Przeciągnij linię na wschód, zamykając tym samym krąg. Wróć do swojej wyjściowej pozycji (czyli za ołtarz) i stań z twarzą zwróconą ku wschodowi.

Krok 15
Przeprowadź Ewokację Archaniołów i Kabalistyczny Krzyż jak w MROP.


Większy Rytuał Inwokacji Pentagramu

Podałem tutaj inwokacyjną formę, gdyż pierwotnie rytuał ten nie był przeznaczony do regularnej praktyki (choć może tak zostać wykorzystany). Po jego opanowaniu miało się stosować go jedynie do inwokacji konkretnych elementów w większych, zorientowanych na konkretny cel operacjach. Przeważnie korzysta się z niego przy konsekracji narzędzi (np. broni czterech żywiołów) i talizmanów. Wówczas inwokuje się na raz tylko jeden element. Natomiast przywołanie całej czwórki jednocześnie ma funkcję harmonizującą, prowadząc adepta do osiągnięcia wewnętrznej równowagi i ułatwiając osiągnięcie Wiedzy i Konwersacji Świętego Anioła Stróża. Wersję odpędzającą stosowało się stosunkowo rzadko, zastępując ją po prostu MROPem i MROHem. Dobrze jest jej używać natomiast przy egzorcyzmach o większej wadze, a także po stosowaniu WRIP jednego elementu.

W kilku słowach omówiłem zastosowanie tegoż rytuału. Oczywiście wiele tutaj można wymyślić, ale zostawiam to już kreatywności czytelnika. Przejdźmy teraz do właściwej analizy.

Kroki 1 i 2
W zasadzie to nie potrzeba tutaj dodatkowych wyjaśnień. Zwyczajnie otwieramy świątynie mniejszymi odpędzeniami, aby dostosować swój umysł do praktyki oraz oczyścić przestrzeń przed zaproszeniem do siebie energii elementów. Co warto z kolei podkreślić, to niezależnie od tego, w jaki sposób zacznie się MROH, skończyć go należy z AKS. O ile MROP i MROH można połączyć ze sobą wspólnym KK, to tutaj już nie ma takiej możliwości – WRIPowi należy się osobne rozpoczęcie Kabalistycznym Krzyżem. Opis oczywiście zawarty został już w artykule o MROPie.

Kroki 3, 6, 9 i 12
Trochę nie po kolei, ale tak sądzę będzie przejrzyściej. We wszystkich tych częściach należy kreślić pentagramy ducha. Duch, czyli inaczej Akasha lub Tao, występuje w dwóch formach: pozytywnej (aktywnej, elektrycznej, męskiej) i negatywnej (pasywnej, magnetycznej, żeńskiej). Inne możliwe nazwy tych dwóch biegunów to elektryczny i magnetyczny fluid, Yang i Yin, pingala i ida, światło i ciemność, Bóg i Bogini itp. Aktywny duch jest ekspansywny lub ekspresywny, czyli działa z wewnątrz na zewnątrz, a pasywny duch jest kurczliwy lub impresywny, więc działa od zewnątrz do wewnątrz. Najlepiej widać to na samym symbolu ducha, którego osiem promieni wewnątrz koła to dwie polaryzacje czterech żywiołów.

yinyang

W praktyce te dwa bieguny działają jednak razem, nierozłącznie, tworząc cztery elementy i wszystko inne. Wszelakie różnice pochodzą właśnie od różnych proporcji tych dwóch podstawowych energii. W czterech elementach objawia się to następująco: Ogień i powietrze to żywioły głównie aktywne (rządzone przez pozytywnego ducha), a woda i ziemia to żywioły głównie pasywne (rządzone przez negatywnego ducha). Kierunki kreślenia pentagramów nie różnią się tutaj od tych w MROP, gdyż WRP łączy ze sobą siły zodiakalne i ziemskie (wschód – powietrze [aktywny], południe – ogień [aktywny], zachód – woda [pasywny], północ – ziemia [pasywny]).

Duch (Akasha, Tao) faktycznie przenika wszystko, każdą rzecz w czasoprzestrzeni i poza nią. Nie można go zatem inwokować lub odpędzić, bowiem te akcje odbywają się w nim i przez niego. Dlatego też w tym rytuale odnosimy się do równoważących i zamykających pentagramów, gdyż poprzez ducha równoważymy wpływy elementów (aby docierały do nas w najczystszej postaci) lub zamykamy się na nie (odcinamy od nich). Jest to możliwe dzięki naturalnej plastyczności i bierności ducha, która pozwala na to, by w dowolny sposób go zaprogramować i z udziałem jego części aktywnej dokonać manifestacji naszego życzenia. We WRIP stosujemy oczywiście tylko równoważące pentagramy, zgodnie z jego przeznaczeniem.

Kraig podaje, że pentagramy należy zakreślić w kolorze błękitnym, jak w MROP. Łączy to ziemską naturę z kosmicznymi siłami, co zgadza się z celem rytuału. Równie dobrze można jednak zastosować kolor biały, jak to było w oryginale złotobrzaskowym. W trakcie rysowania pentagramów należy wibrować formuły EXARP (na wschodzie), BITOM (na południu), HCOMA (na zachodzie), NANTA (na północy). Te Boże imiona to nazwy najwyższych aniołów w enochiańskiej hierarchii. W systemie Złotego Brzasku ta czwórka odpowiada “pod-żywiołom” wewnątrz ducha: EXARP to powietrze ducha, BITOM to ogień ducha, HCOMA to woda ducha, a NANTA to ziemia ducha.

Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że ciężko te anioły w ogóle nazwać istotami. Prędzej bym powiedział, iż są to czyste siły. W systemie enochiańskim to najwyższe atrybuty Boskości, niczym poszczególne litery Tetragrammatonu. Nie polecam wizualizowania ich sobie, gdyż niepotrzebnie ogranicza to ich działanie. Jeśli już jest to konieczne, to najlepiej wyobrazić sobie te istoty jako wszechświat wypełniony korespondującym z imieniem żywiołem. Np. dla BITOM byłby to cały wszechświat pełen czerwonej energii. Po więcej informacji o tych (i innych enochiańskich) siłach odsyłam do mojego wcześniejszego artykułu: Enochiańska Hierarchia.

Kolejnym krokiem jest zakreślenie wewnątrz pentagramów białym światłem znaków ducha, wibrując i ładując je jednocześnie z pomocą Boskich imion. Dla ducha aktywnego jest to AHIH (Eheje), a dla pasywnego AGLA. Prawdę mówiąc, nie jestem pewien, dlaczego imiona zostały dobrane w ten sposób. Jedyne moim zdaniem logiczne uzasadnienie pochodzi od znaczeń tych słów. AHIH to “Jestem”, wyrażenie z wewnątrz na zewnątrz, jak duch aktywny, natomiast AGLA to “Tyś jest wszechmocny na wieki, Panie”, czyli wyrażenie z zewnątrz do wewnątrz (“Ty oddziałujesz na mnie, ale ja jestem bierny”), jak duch pasywny. Ewentualnie AGLA zostało tutaj wzięte jako ziemia z MRP, a AHIH to odpowiednik Keter, czyli także JHWH, które w MRP było powietrzem. Jakkolwiek by nie było – w praktyce się sprawdza.

Pozostało w tym punkcie wspomnieć jedynie o różnicach w innych wersjach. Kraig każe tutaj ładować pentagramy i sigile z pomocą Znaku Wstępującego (Znaku Horusa) przy ostatniej sylabie formuły wibrowanej podczas kreślenia. Możliwe jest jednak ładowanie symboli już po narysowaniu figur. Wtedy kreślimy w ciszy, a dopiero po skończeniu wykonujemy Znak Horusa i stojąc w tej pozycji wibrujemy imiona Boże, tak jak to robi się w MROP. Można też, w obu poprzednich przypadkach, dodać do tego Znak Ciszy (Znak Harpokratesa). Z kolei w oryginalnej złotobrzaskowej wersji w ogóle nie było w tym rytuale Znaku Horusa. Adept miał wibrować w trakcie rysowania figur i zakończyć wykonaniem Znaku Adeptusa Minora, czyli znaku “T” (choć według niektórych należy wykonać wszystkie znaki LVX), który wykorzystywany jest przy AKS w MROH. Odsyłam w tej kwestii do analizy MROHu, a tymczasem chodźmy dalej.

Kroki 4, 7, 10, 13
Każdy z tych etapów rozpoczyna się od zakreślenia nad pentagramami ducha pentagramów dla odpowiedniego w danym kierunku żywiołu (także powinny być one w kolorze błękitu). To zostało już opisane i nie powinno wymagać dodatkowych wyjaśnień. Co do użytych do ładowania formuł – znów są to imiona istot enochiańskich. Tym razem są to potrójne imiona bogów żywiołów. Tak jak wcześniej mieliśmy do czynienia z pod-żywiołami ducha, tak tutaj mamy do czynienia z najczystszymi ich przejawami w materii: ORO IBAH AOZPI – powietrze, OIP TEAA PDOCE – ogień, MPH ARSL GAIOL – woda, MOR DIAL HCTGA – ziemia. W systemie enochiańskim stosuje się te formuły zawsze po wcześniej wspomnianych formułach pięcioliterowych, aby wyodrębnić żywioły i doprowadzić do ich manifestacji poniżej poziomu ducha.

Następnie należy zakreślić wewnątrz tych figur właściwe sigile odpowiadające żywiołom (w odpowiednich kolorach). W tym rytuale jest to czwórka cherubów, czyli Człowiek (powietrze – w kolorze żółtym), Lew (ogień – czerwony), Orzeł (woda – niebieski) i Byk (ziemia – czarny). Widać tutaj oczywiście konotacje ze Znakami Zodiaku, przy czym Człowiek to Wodnik. Nikogo o choćby podstawowej wiedzy astrologicznej nie powinno dziwić, dlaczego Wodnik jest powiązany z powietrzem. Jeśli natomiast chodzi o Orła, to jest to nieco bardziej skomplikowana sprawa. Głowa orła to alchemiczny symbol procesu destylacji, czyli inaczej sublimacji i skraplania/resublimacji danego związku chemicznego, by oczyścić lub rozdzielić poszczególne substancje w nim zawarte. Zdecydowanie bardziej pasuje to do wody, a także naturalnie wiąże się z astrologicznym Skorpionem. Warto tu jeszcze dopowiedzieć, że celowo wszystkie te znaki są tymi, którym w astrologii przypisuje się jakość stałą, albowiem to właśnie w tej jakości żywioły posiadają swoją najczystszą, najbardziej zrównoważoną postać, co oczywiście zgadza się z celem rytuału. Więcej informacji na ten temat czytelnik znajdzie w jakiejkolwiek książce o astrologii.

Zakreślone wewnątrz pentagramów sigile należy następnie naładować. Używamy do tego tym razem bardzo logicznych formuł, bo powiązanych z sefirami Drzewa Życia. Dla powietrza mamy tutaj JHWH, co jest skróconym JHWH Eloa va-Daat, przypisanym do Tiferet, czyli sefiry związanej m. in. ze Słońcem i z powietrzem. Dla ognia mamy Elohim, czyli Elohim Gibor – imię Boże marsowej i ognistej sefiry Gebura. Dla wody jest El, co jest imieniem wodnej, związanej z Jowiszem sefiry Chesed. Ziemia to natomiast Adonai od Adonai ha-Aretz, imienia ziemskiej sefiry Malkut. Nie trzeba tutaj żadnych dodatkowych wyjaśnień, natomiast chciałbym zwrócić uwagę na same sefiry, czyli na to, jak rozległy zasięg na Drzewie Życia ma ten rytuał.

Wibrowanie odbywa się tutaj tak samo jak w punktach poprzednich. I podobnie jak wcześniej, tutaj też możliwe jest ładowanie figur już po ich zakreśleniu. Z kolei w wersji złotobrzaskowej wibrować należy kreślając figury, a zakończyć odpowiednim znakiem dla danego żywiołu: Theoricusa – dla powietrza, Philosophusa – dla ognia, Practicusa – dla wody i Zelatora dla ziemi (poniżej ilustracja). Inną dobrą opcją, którą można też wykorzystać przy pentagramach ducha, to wibrować imiona stojąc już w odpowiednim znaku, czyli np. zakreślić pentagram powietrza i wibrować ORO IBAH AOZPI stojąc w Znaku Theoricusa, a następnie zakreślić sigil Wodnika i znów stojąc w Znaku Theoricusa wibrować JHWH. Wszystko to kwestia preferencji praktyka. Osobiście uważam, że na początek najlepsza jest wersja Kraiga, a później, gdy ryt się opanuje – złotobrzaskowa.

znaki zywiolow

Kroki 5, 8, 11, 14 oraz 15
Tutaj nie trzeba niczego tłumaczyć. Jak w każdym rytuale tego typu, poruszamy się ruchem zgodnym ze wskazówkami zegara, przemieszczając się w czterech kierunkach powiązanych z żywiołami i tworząc tym samym świetlisty biały krąg. Gdy wrócimy do pozycji wyjściowej, wykonujemy zwyczajnie Ewokację Archaniołów i Krzyż Kabalistyczny, jak w MROP, aby zamknąć rytuał.

To już całość rytuału. Jeśli chce się wykonać WROP, wystarczy zmienić pentagramy na odpędzające i zamykające. Jeśli chce się inwokować jeden element, to wystarczy kreślić te same pentagramy ducha i żywiołu oraz rysować te same symbole i wibrować te same imiona w każdym z czterech kierunków. Przestrzegam jednak, aby po takiej operacji nie zapomnieć wykonać WROPu, gdyż tego typu niezrównoważenie elementów, nieodpędzone po krótkim czasie, może wpłynąć negatywnie na zdrowie. Co do konsekracji talizmanów i narzędzi, podczas rytuału, po zebraniu energii, należy zakreślić dodatkowy pentagram elementu nad przedmiotem i otoczyć go okręgiem (kreślonym zgodnie z ruchem wskazówek zegara), aby skoncentrować energię w przedmiocie.

Możliwe jest także inwokowanie energii innych Znaków Zodiaku. Jest to sposób na manipulowanie polaryzacjami żywiołów. Wystarczy po prostu zakreślić inny symbol wewnątrz pentagramu. W tym wypadku odradza się jednak kreślenie pentagramów ducha. Generalnie, inne Znaki Zodiaku powinno się przywoływać poprzez MRIP (używając jego imion), a nie WRIP, gdyż ten drugi jest zorientowany na działania zrównoważone. Eksperymentowanie z elementami może być niebezpieczne dla zdrowia, dlatego zawsze należy pamiętać o odpędzaniu na koniec operacji. Więcej wskazówek sobie podaruję, bo każdy już na tym etapie powinien takie rzeczy wiedzieć. Przejdźmy zatem do drugiego rytuału, któremu poświęcam ten artykuł.


Większy Rytuał Heksagramu

heksagram i planety

Jak wspomniałem na początku tego tekstu, niemożliwe jest odniesienie się do siedmiu planet jednocześnie w rycie o czterokierunkowej strukturze. Procedura ze wszystkimi planetami jest dużo bardziej skomplikowana. Z tego też powodu nikt do tej pory nie opisał jej “krok po kroku”. Ja też nie zamierzam. Faktycznie ten rytuał jest bardzo prosty, więc jeśli zna się podstawy, taki przepis nie będzie potrzebny. Do wykonania WRH należy mieć opanowany MRH. To absolutna podstawa, bo procedura jest niemal taka sama i wygląda tak: I. KK/AKS; II. Kreślenie Heksagramów; III. AKS. Do omówienia pozostaje już zatem tylko Kreślenie Heksagramów.

Najzwyklejszą formą tego rytuału jest użycie go do inwokowania/odpędzania energii jednej wybranej planety. Zasady kreślenia poszczególnych heksagramów planetarnych są takie same jak w MRH, ale przypomnę. Zaczynamy od wierzchołka przyporządkowanego do planety, z którą pracujemy, a następnie idziemy w prawą stronę (jeśli inwokujemy) lub w lewą (jeśli odpędzamy). Po dopełnieniu jednego trójkąta kreślimy drugi, zaczynając od wierzchołka naprzeciwległego i idąc w tym samym kierunku co wcześniej. Na końcu zaś rysujemy wewnątrz heksagramu symbol naszej planety. Przykładowo, we WRIH Marsa heksagram (w złotym kolorze) zaczęlibyśmy rysować od lewego górnego wierzchołka i idąc w stronę prawego górnego wierzchołka. Drugi trójkąt zaczęlibyśmy odwrotnie, od prawego dolnego wierzchołka i w kierunku lewego dolnego wierzchołka. W środku narysowalibyśmy natomiast czerwony sigil Marsa.

Koniecznym jest tutaj wspomnienie o heksagramie Słońca, które nie posiada żadnego wierzchołka – znajduje się w centrum. Otóż kreśli się go tak jak wszystkie 6 heksagramów razem, poczynając od Saturna, przez Jowisza, Marsa, Wenus, Merkurego i na Księżycu kończąc, z tą różnicą, że w środku należy umieścić sigil Słońca. Z początku może się to wydawać skomplikowane, ale warto zauważyć, że ta sekwencja to po prostu kolejność planet na heksagramie od góry do dołu, więc wystarczy zapamiętać, która planeta do którego wierzchołka jest przypisana. Co staje się jeszcze prostsze, jeśli się sobie uświadomi, że dokładnie takie samo położenie planet znajdziemy na Drzewie Życia. Także faktycznie nie ma tu nic strasznego. Jedynie, trochę męczące jest machanie ręką dwudziestu czterech heksagramów w jednym rytuale.

Zasady dotyczące wibrowania są takie same jak we WRPie, czyli możemy zastosować Znak Wstępującego +/- Znak Ciszy lub Znaki LVX. Wibrować możemy tak samo – podczas kreślenia, po kreśleniu, lub po kreśleniu wykonując odpowiedni znak. W praktyce odpowiada mi tutaj stosowanie Znaku Wstępującego i wibrowanie formuł stojąc w nim (szczególnie przy operacjach związanych ze Słońcem…). Wibrowane formuły zależne są natomiast od planety, do której się odnosimy. Gdy kreślimy heksagram wibrujemy ARARITA, tak jak w MRH, natomiast przy ładowaniu sigila planety są to imiona Boże pochodzące od sefir Drzewa Życia. Przedstawia się to następująco:
– Planeta (Sefira) – Imię Boże – kolor znaku w Skali Królowej – kolor znaku w Skali Króla
– Saturn (Bina) – JHWH Elohim – czarny – indygo
– Jowisz (Chesed) – El – niebieski – fioletowy
– Mars (Gebura) – Elohim Gibor – czerwony (w obu)
– Słońce (Tiferet) – JHWH Eloa va-Daat – złoty – pomarańczowy
– Wenus (Necach) – JHWH Tzabaot – zielony (w obu)
– Merkury (Hod) – Elohim Tzabaot – pomarańczowy – żółty
– Księżyc (Jesod) – Szaddaj El Chai – ciemnofioletowy – niebieski

Czyli, na wcześniejszym przykładzie inwokacji Marsa, podczas rysowania złotego heksagramu wibrowalibyśmy ARARITA, a kreśląc czerwony sigil Marsa – Elohim Gibor. Rytuał ten nie ogranicza się jednak jedynie do działań planetarnych. W Hermetycznym Zakonie Złotym Brzasku był on wykorzystywany również do pracy z samymi sefirami, przy czym należy pamiętać, że to sefiry są nadrzędne względem planet. W takich operacjach nie ma w prawdzie prawie żadnej różnicy. Jedyną rzeczą, jaka się zmienia, jest kolor kreślonego symbolu planety. Przy operacjach planetarnych stosujemy bowiem Skalę Królowej, natomiast przy operacjach sefirotycznych – Skalę Króla. W naszym przykładowym Marsie nic się co prawda nie zmienia, bo w obu jest czerwony, ale w innych przypadkach (poza Wenus) owa zmiana zachodzi.

W przypadku operacji sefirotycznych, specjalnymi planetami są, jak można by się domyślić, Saturn i Księżyc. W naszej powyższej “tabelce” brakuje bowiem Keter, Chokmy i Malkut. I tak też Saturn odpowiada nie tylko Binie, ale też Chokmie, Keter, a nawet i Daat! Jedyne, co trzeba zmienić w tym wypadku, to imię Boskie, czyli Jah (dla Chokmy), lub Eheje (dla Keter). (Dla Daat niczego nie trzeba modyfikować). Heksagram kreślimy zwyczajnie jak dla Saturna i wewnątrz rysujemy jego sigil w kolorze ze Skali Króla. Księżyc natomiast może odpowiadać za Malkut i mamy tu tę samą regułę – zmieniamy imię na Adonai ha-Aretz. (Osobiście uważam, że w tym wypadku możemy też zmienić sigil, z księżycowego, na ziemski, czyli czarny równoramienny krzyż w okręgu, aczkolwiek to zaś kwestia preferencji).

Księżyc jest specjalny na jeszcze jeden sposób. Można bowiem inwokować jego energię z dowolnie wybranej fazy księżycowej. Normalnie sigil Księżyca, to półksiężyc skierowany wypukłą stroną w prawo, czyli Księżyc rosnący. Można jednak zakreślić go odwrotnie i wówczas będziemy mieć fazę malejącą. Można też zakreślić go jako srebrne koło, na znak pełni, lub jako czarne koło, jako symbol nowiu. Daje to ogromne możliwości. Ale to nie wszystko. W ten sam sposób możliwe jest także pracowanie z energiami węzłów księżycowych! Wystarczy w heksagramie Księżyca zakreślić symbol Caput Dragonis (Głowy Smoka) lub Cauda Dragonis (Ogona Smoka). I żeby nie było – to oryginalne metody Złotego Brzasku, nie ja to wymyśliłem.

znaki zodiaku symbole

Większy Rytuał Heksagramu może też zostać wykorzystany do pracy z energiami Znaków Zodiaku. Znów, niewiele trzeba zmieniać. Najpierw kreślimy heksagram planety, która rządzi wybranym znakiem i ładujemy go formułą ARARITA, a w środku rysujemy sigil tego znaku i wibrujemy imię Boskie dla sefiry związanej z daną planetą oraz jej literę z formuły ARARITA (te powiązania omówiłem już w analizie MROHu). Przykładowo, dla Wodnika będziemy kreślić złoty heksagram Saturna, wibrując ARARITA, następnie wewnątrz heksagramu zakreślimy żółtym kolorem sigil Wodnika i wibrujemy JHWH Elohim oraz literę A (Alef). Dla Panny byłby to (złoty) heksagram Merkurego, kolor sigila czarny lub brązowy (żywioł ziemi), Elohim Tzabaot i litera T (Tau). Poniżej rozpiska:
– Saturn rządzi Wodnikiem (powietrze) i Koziorożcem (ziemia)
– Jowisz rządzi Strzelcem (ogień) i Rybami (woda)
– Mars rządzi Baranem (ogień) i Skorpionem (woda)
– Słońce rządzi Lwem (ogień)
– Wenus rządzi Bykiem (ziemia) i Wagą (powietrze)
– Merkury rządzi Panną (ziemia) i Bliźniętami (powietrze)
– Księżyc rządzi Rakiem (woda)
Rytuał też można wzmocnić, kreśląc dodatkowo pentagram z symbolem danego Znaku, np. pentagram ognia dla Barana (z tą samą sefirotyczną formułą). Osobiście sądzę jednak, że nie ma co aż tak kombinować. Wystarczy sam heksagram.

Tak wygląda ten rytuał z jedną planetą, który można wykorzystać do rozmaitych operacji (do czego wskazówki już podałem). Jeśli ktoś chciałby jednak pracować z kilkoma lub wszystkimi na raz, sprawa się komplikuje. Trzeba tutaj przed rytem określić (z pomocą kosmogramu), w jakim położeniu znajdują się planety w danej chwili, po czym kreślić i ładować odpowiadające im heksagramy w tych kierunkach. Temat ten jest jednak zbyt rozległy, by pokrywać go w tym artykule, więc odsyłam do książek o astrologii. Czytelników mających o tym pojęcie pocieszę natomiast, iż w internecie istnieje wiele kalkulatorów astrologicznych, pozwalających obliczyć to wszystko w kilka sekund. Jeśli więc zna się podstawy, jest to naprawdę proste.

Inną opcją jest wykonanie rytuału o sześciennej strukturze, bazującej na Sefer Jecira, gdzie poszczególne litery hebrajskiego alfabetu odpowiadają sześciu ścianom (kierunkom) sześcianu i jego środkowi. W systemie Złotego Brzasku, litery te wiążą się z planetami w następujący sposób: Bet (góra) – Merkury, Gimel (dół) – Księżyc, Dalet (wschód) – Wenus, Kaf (zachód) – Jowisz, Peh (północ) – Mars, Resz (południe) – Słońce, Tau (środek) – Saturn. Procedura odpędzająca wyglądałaby zatem następująco: Po AKS/KK na środku kręgu adept skierowany ku podłożu kreśli heksagram Księżyca, a nad nim, ku niebu – Merkurego. Następnie udaje się na wschód, gdzie kreśli i ładuje heksagram Wenus, po czym zgodnie z ruchem wskazówek zegara udaje się na południe, gdzie kreśli heksagram Słońca. Stamtąd idzie przez środek kręgu na północ, gdzie kreśli heksagram Marsa, po czym udaje się ruchem odwrotnym do wskazówek zegara na zachód, gdzie kreśli heksagram Jowisza. Na koniec wraca na środek i tam, nad swoim ołtarzem (lub w powietrzu, jeśli go nie posiada) odpędza Saturna i kończy rytuał z pomocą AKS. Procedura inwokacyjna byłaby taka sama, ale w odwrotnej kolejności – od Saturna do Księżyca. Nad zastosowaniami takiego rytuału, a także nad innymi możliwymi jego permutacjami, czytelnik niechaj zastanowi się już sam.

W tym miejscu oficjalnie kończę artykuł o Większych Rytuałach Pentagramu i Heksagramu.


Bibliografia

Aleister Crowley
– „Magija w Teorii i Praktyce”

Aleksander von Pronay
– „Interpretacja horoskopu”

Bil Tierney
– „Dynamika Aspektów”

Donald Michael Kraig
– „Magija Współczesna”

Donna Cunningham
– „Astrologiczny przewodnik po samoświadomości”
– „How to Read Your Astrological Chart”

Franz Bardon
– „Praktyka Magicznej Ewokacji”
– „Wtajemniczenie do Hermetyzmu”

Israel Regardie
– „A Garden of Pomegranates”
– „My Rosicrusian Adventure”
– „Sztuka tworzenia talizmanów”
– „The Complete Golden Dawn System of Magic”
– „The Golden Dawn”
– „The Tree of Life”

Lon Milo DuQuette
– „Magija Enochiańska”
– „Tarot Thota”
– „The Chicken Qabalah of Rabbi Lamed Ben Clifford”
– „Wyznania Maga”

Trzech Wtajemniczonych
– „Kybalion”

– materiały własne


Autor: Frater L.V.X.
Pierwszy raz opublikowano: 08.07.2015
Edycja: 23.02.2016

22 comments

  1. belzebup · June 19, 2016

    Wreszcie udało mi się Was wytropić po zniknięciu Fraternitas Occulti i trafiłem na kolejny znakomity artykuł, który sporo mi rozjaśnił:) Mam jednak małe pytanie dot. kolorów (tak, to mój konik): dlaczego heksagramy zawsze rysujemy złote (przynajmniej z tego, co zrozumiałem)? Ja spotkałem się jeszcze z wersją, gdzie trójkąt skierowany w dół jest niebieski a skierowany do góry czerwony (GD?) i odwróconą (Crowleya) ale szczerze mówiąc nie rozumiem symboliki w żadnej z tych wersji. I jeszcze jedno: czy można WRIH wykorzystać przy konsekracji talizmanu planetarnego analogicznie jak WRIP dla talizmanu żywiołu w przykładzie zaprezentowanym przez Regardiego w jego książeczce o talizmanach (wykonując rytuał, a później kreśląc heksagram zamiast pentagramu nad talizmanem)?
    Pozdrawiam i życzę owocnej pracy.

    Like

    • magus11 · June 20, 2016

      1. Złoty to kolor Słońca, centralnej planety heksagramu, co też uzasadnia 6 sefira Tiferet z nim powiązana. Wersja z czerwonym trójkątem zwróconym ku górze i niebieskim ku dołowi pochodzi (bodajże) od Eliphasa Leviego i ma związek z elementami (trójkąt ku górze – ogień, ku dołowi – woda). Był też wykorzystywany w GD, ale nie w rytuale heksagramu – tam był pierwotnie biały (Duch), później zamieniony na złoty właśnie. Odwrócone kolory Crowleya z Rytuału Szafirowej Gwiazdy są wytłumaczone w “Księdze Kłamstw” (Liber 333, rozdz. 69 i komentarz). Jednak tutaj także trzeba podchodzić ostrożnie, gdyż rytuał ten jest natury seksualnej i nie ma jasnego wytłumaczenia, czy te heksagramy powinny w ogóle być kreślone.

      2. Tak, w gruncie rzeczy do tego między innymi powstał ten rytuał.

      Liked by 1 person

  2. belzebup · December 4, 2016

    Podjąłem pierwsze próby z WRIP (zapewne przedwczesne) i nasunęły mi się takie wątpliwości…
    >Pozostało w tym punkcie wspomnieć jedynie o różnicach w innych wersjach. Kraig każe tutaj ładować pentagramy i sigile z pomocą Znaku Wstępującego (Znaku Horusa) przy ostatniej sylabie formuły wibrowanej podczas kreślenia.

    1) Przyznam, że nie bardzo sobie wyobrażam, jak by to miało wyglądać w praktyce. Mam zacząć wibrować Imię i przy ostatniej sylabie zrobić pauzę na Znak Horusa? Przecież wykonanie tego znaku wymaga chwili czasu, wzięcia wdechu i zaczerpnięcia energii. Jak miałbym to wszystko skoordynować? Chyba czegoś tu nie rozumiem.

    >Możliwe jest jednak ładowanie symboli już po narysowaniu figur. Wtedy kreślimy w ciszy, a dopiero po skończeniu wykonujemy Znak Horusa i stojąc w tej pozycji wibrujemy imiona Boże, tak jak to robi się w MROP. Można też, w obu poprzednich przypadkach, dodać do tego Znak Ciszy (Znak Harpokratesa).

    2) Czy dobrze rozumiem, że w tej wersji powinienem wykonać Znak Horusa i Harpokratesa po każdym pentagramie i symbolu, czyli 4 razy na każdą stronę świata? Próbowałem to robić w ten sposób, jednak jest to trochę zbyt wyczerpujące i czasochłonne. Być może kwestia braku wprawy.

    >Z kolei w oryginalnej złotobrzaskowej wersji w ogóle nie było w tym rytuale Znaku Horusa. Adept miał wibrować w trakcie rysowania figur i zakończyć wykonaniem Znaku Adeptusa Minora, czyli znaku “T” (choć według niektórych należy wykonać wszystkie znaki LVX), który wykorzystywany jest przy AKS w MROH. Odsyłam w tej kwestii do analizy MROHu, a tymczasem chodźmy dalej.

    3) Opcja z kreśleniem w trakcie rysowania jest dla mnie chyba najodpowiedniejsza, ale z drugiej strony rezygnacja ze Znaku Wstępującego wydaje się odbierać temu rytowi moc. Czy tutaj znak “T” (lub wszystkie znaki LVX) należy wykonać raz na każdą stronę świata, po zakreśleniu wszystkich pentagramów i znaków?

    >Zakreślone wewnątrz pentagramów sigile należy następnie naładować. Używamy do tego tym razem bardzo logicznych formuł, bo powiązanych z sefirami Drzewa Życia. Dla powietrza mamy tutaj JHWH, co jest skróconym JHWH Eloa va-Daat, przypisanym do Tiferet, czyli sefiry związanej m. in. ze Słońcem i z powietrzem. Dla ognia mamy Elohim, czyli Elohim Gibor – imię Boże marsowej i ognistej sefiry Gebura. Dla wody jest El, co jest imieniem wodnej, związanej z Jowiszem sefiry Chesed. Ziemia to natomiast Adonai od Adonai ha-Aretz, imienia ziemskiej sefiry Malkut. Nie trzeba tutaj żadnych dodatkowych wyjaśnień, natomiast chciałbym zwrócić uwagę na same sefiry, czyli na to, jak rozległy zasięg na Drzewie Życia ma ten rytuał.

    4) Dla mnie nie jest to tak do końca logiczne, bo przecież JHWH to jednocześnie imię Sefiry Chokmah, więc dlaczego miałoby być akurat skrótem od JHWH Eloa va-Daat? Natomiast “Elohim” równie dobrze mogłoby oznaczać “Elohim Tzabaoth”. Ale póki co nie będę się w to zagłębiać, bo o Kabale wiem tyle co o programowaniu w C.

    >Wibrowanie odbywa się tutaj tak samo jak w punktach poprzednich. I podobnie jak wcześniej, tutaj też możliwe jest ładowanie figur już po ich zakreśleniu. Z kolei w wersji złotobrzaskowej wibrować należy kreślając figury, a zakończyć odpowiednim znakiem dla danego żywiołu: Theoricusa – dla powietrza, Philosophusa – dla ognia, Practicusa – dla wody i Zelatora dla ziemi (poniżej ilustracja). Inną dobrą opcją, którą można też wykorzystać przy pentagramach ducha, to wibrować imiona stojąc już w odpowiednim znaku, czyli np. zakreślić pentagram powietrza i wibrować ORO IBAH AOZPI stojąc w Znaku Theoricusa, a następnie zakreślić sigil Wodnika i znów stojąc w Znaku Theoricusa wibrować JHWH. Wszystko to kwestia preferencji praktyka. Osobiście uważam, że na początek najlepsza jest wersja Kraiga, a później, gdy ryt się opanuje – złotobrzaskowa.

    5) Nie jestem pewien, czy dobrze rozumiem metodę złotobrzaskową: wibrujemy kreśląc pentagram/znak i po każdym z nich (czyli 4 razy w każdym kierunku) wykonujemy odpowiedni znak żywiołu? Czyli np. dla wschodu: aktywny równoważący pentagram ducha – znak Philosophusa, symbol Ducha – znak Philosophusa, pentagram ognia – znak Philosophusa, symbol Lwa – znak Philosophusa?

    >Eksperymentowanie z elementami może być niebezpieczne dla zdrowia, dlatego zawsze należy pamiętać o odpędzaniu na koniec operacji.

    6) Czy odpędzanie jest konieczne również kiedy wykonuję “normalną”, zrównoważoną wersję rytuału, czy tylko przy rytuałach koncentrujących się na jednym elemencie?

    7) I na koniec mam jeszcze jedno pytanie: o co właściwie chodzi z czterema wersjami pentagramu Ducha? Rozumiem, że tak jak dla każdego innego elementu mamy opcję “inwokującą” (równoważącą) i “odpędzającą” (zamykającą) i każda z nich może być aktywna lub pasywna, i że aktywną w tym wypadku wykorzystujemy przy elementach aktywnych, a pasywną przy pasywnych. Ale dlaczego tak właściwie jest i o co tu chodzi? 🙂

    Like

  3. magus11 · December 5, 2016

    1. Najpierw robisz głęboki wdech, zbierasz energię przez ramiona Kabalistycznego Krzyża, po czym kreślisz figury i jednocześnie wibrujesz słowa mocy. Powinieneś zsynchronizować kreślenie z wibrowaniem tak, aby skończyć kreślenie w momencie, gdy wibrujesz przedostatnią sylabę/głoskę. Wtedy też wykonujesz wyrzut rąk w Znaku Wstępującego i dokańczasz wibrację

    2. Tak. Ewentualnie, możesz wykonać Znak Ciszy tylko po kreśleniu symboli cherubów, tym samym skupiając się na pobieraniu energii elementu przez pentagram właśnie w tej pozycji.

    3. Tak, raz na każdą stronę świata, ponieważ ten znak ma inną funkcję od Znaku Horusa, korespondującą z Duchem; i nie, tylko po pentagramach i symbolach Ducha. Do elementów są osobne znaki. Znak Wstępującego jest po prostu w nowoczesnych instrukcjach podawany ze względu na swoją funkcjonalność dla początkujących – pomaga w “ładowaniu” figur.

    4. Jak w podanym przeze mnie opisie, rytuał ten ma naturę makrokosmiczną, a w tej skali owe sefiry po prostu korespondują z odpowiednimi elementami.

    5. Nie, w wersji złotobrzaskowej wygląda to tak: pentagram Ducha > symbol Ducha > Znak(i) Adeptusa Minora > pentagram żywiołu > symbol żywiołu > znak żywiołu. Wibrowanie przy jednoczesnym stosowaniu znaków A.M. lub żywiołów po pentagramach i symbolach to była w zacytowanym tekście tylko moja sugestia.

    6. Jeśli zgromadzona energia nie ma służyć do konkretnego celu (jak konsekracja talizmanów, czy tworzenie atmosfery dla ewokowanej istoty), to nawet zrównoważoną energię lepiej odpędzić, ponieważ prowadzi to do nadmiernego pobudzenia. Są oczywiście wyjątki.

    7. Wyjaśnione jest to w tekście:
    “Duch (Akasha, Tao) faktycznie przenika wszystko, każdą rzecz w czasoprzestrzeni i poza nią. Nie można go zatem inwokować lub odpędzić, bowiem te akcje odbywają się w nim i przez niego. Dlatego też w tym rytuale odnosimy się do równoważących i zamykających pentagramów, gdyż poprzez ducha równoważymy wpływy elementów (aby docierały do nas w najczystszej postaci) lub zamykamy się na nie (odcinamy od nich). Jest to możliwe dzięki naturalnej plastyczności i bierności ducha, która pozwala na to, by w dowolny sposób go zaprogramować i z udziałem jego części aktywnej dokonać manifestacji naszego życzenia. We WRIP stosujemy oczywiście tylko równoważące pentagramy, zgodnie z jego przeznaczeniem.”

    – Fr. L.V.X.

    Like

  4. belzebup · December 5, 2016

    Wielkie dzięki, teraz już chyba kumam 🙂

    >Jeśli zgromadzona energia nie ma służyć do konkretnego celu (jak konsekracja talizmanów, czy tworzenie atmosfery dla ewokowanej istoty), to nawet zrównoważoną energię lepiej odpędzić, ponieważ prowadzi to do nadmiernego pobudzenia. Są oczywiście wyjątki.

    Hmm… Jaki jest zatem cel przeprowadzania tego rytuału, jeśli zaraz potem odpędzamy energie, które przywołaliśmy? Sądziłem, że zasadniczym celem tego rytuału jest zrównoważenie energii elementów w ciele operatora. Czy rytuał odpędzający po WRIP nie anuluje niejako efektu tego efektu? Czy może się mylę i WRIP jest z zasady przeznaczony do konkretnych działań? Faktycznie zauważyłem pewien efekt pobudzenia, ale raczej delikatnego – na tyle, że nie byłem pewien, czy to w ogóle efekt rytuału. I nie dostrzegłem żadnych negatywnych skutków. Być może dlatego, że po prostu osiągnąłem mizerny efekt z racji mojego dyletanctwa.

    Wybacz, nie wiem dlaczego umknął mi fragment tekstu, w którym znajduje się odpowiedź na moje ostatnie pytanie. Właściwie chodziło mi o kwestię aktywnych/pasywnych pentagramów – wyjaśnienie tego również jest w tekście, tylko nieco wcześniej. Wygląda na to, że jestem wyjątkowym głąbem, skoro dotąd nie rozumiałem, że aktywny i pasywny aspekt ducha są tym samym, co “bardonowskie” fluidy, których idea wydawała mi się dziwna i której nigdy w pełni nie pojmowałem. Teraz stało się dla mnie jasne, dlaczego dla męskich Elementów używamy aktywnych pentagramów i odwrotnie – chodzi o to, by przywołać korespondujący z danym Żywiołem aspekt Ducha (fluid).

    Jak zwykle bardzo mi pomogłeś. Ktoś musi Ci chyba za to płacić, bo osobiście przyznam, że nie miałbym cierpliwości tłumaczyć tak elementarnych rzeczy tępakom za darmo 😉

    Postaram się nie zadręczać Ciebie głupimi pytaniami (przynajmniej przez jakiś czas ;p ) i lepiej opanować podstawy teoretyczne 🙂 Podręcznik Cicerów właśnie do mnie dotarł, więc zabieram się do lektury.

    Dzięki i pozdrawiam.

    belzebup

    Like

    • magus11 · December 7, 2016

      Odpowiedź na to pytanie również znajdziesz u Bardona. Generalnie, gdy wykonujesz rytuały inwokacyjne, to nie odpędzasz od razu po ich skończeniu. Zaleca się “delektować” zgromadzoną energią przez kilka minut, tak po to, aby siebie z nią zestroić, jak i w celu lepszego jej poznania. Te kilka-kilkanaście minut stanowczo wystarczy na potrzeby inicjacji. Przytrzymywanie zakumulowanego ładunku w sobie nie jest pożądane, z wielu względów. Nawet jeśli energia jest zrównoważona, to i tak ciągłe pozostawanie w stanie naładowania może skutkować przeciążeniem systemu nerwowego i zmęczeniem w wyniku tego. Oczywiście, to, ile do przeciążenia trzeba, to kwestia indywidualna.

      Like

      • belzebup · December 8, 2016

        I tym razem nie skojarzyłem ostrzeżeń Bardona przed “przeładowaniem” energią z WRIP. Chyba niepotrzebnie jakoś podświadomie traktuję Bardona jako oddzielny system i nie dostrzegam związków. Zresztą o ile pamiętam Bardon zaleca pozbywanie się nadmiaru energii tylko przy świadomej jej akumulacji w ciele oraz przy pracy z pojedynczym żywiołem, nie zdawałem więc sobie sprawy, że podobne niebezpieczeństwa występują przy WRIP (którym przywołujemy zrównoważone siły żywiołów).

        >Zaleca się “delektować” zgromadzoną energią przez kilka minut, tak po to, aby siebie z nią zestroić, jak i w celu lepszego jej poznania.
        Tak też dotąd robiłem, ale wydawało mi się, że przeprowadzając odpędzanie odcinam się od wpływu tej energii.

        W każdym razie teraz już chyba rozumiem i jestem zapoznany z procedurami HSE w tej kwestii.
        Dziękuję ponownie.

        Like

      • magus11 · December 9, 2016

        Nie wiem, skąd narosło to dziwne oddzielanie Bardona od całej reszty zachodniego okultyzmu. Przecież jego system to nic innego jak Crowley okrojony z symboliki plus parę dodatków.

        Przy harmonizacji również Bardon pisze: “Kiedy wszystkie obszary ciała są naładowane odpowiednimi elementami, musisz pozostać w
        tej pozycji przez mniej więcej dwie do pięciu minut, a następnie przejdź do rozpuszczania elementów. Zacznij tam, gdzie skończyłeś (…) aż całe ciało zostanie całkowicie oczyszczone ze zgromadzonych elementów.”

        Po naładowaniu, wystarczy kilka minut, aby materia Twojego ciała przyjęła odpowiednie jakości. Następnie trzeba odciąć wpływy, aby pozwolić zebranej energii działać. To uniwersalne w każdym modelu, czy to w przypadku zapominania sigili, odpuszczeniu żądzy rezultatu, czy odsyłaniu ewokowanych istot. Niezależnie od tego, jak patrzymy na te siły, tak długo jak będziemy je przy sobie trzymać, tak długo nie pozwolimy im działać.

        Liked by 1 person

  5. belzebup · June 30, 2018

    Jeszcze takie małe pytanko, jeśli będziesz miał chwilę 🙂
    Ostatnio zabrałem się za wykonanie broni żywiołów (póki co prawie skończyłem prace nad pentaklem) i zastanawiam się, czy mogę z nich korzystać do kreślenia pentagramów przy WRIP? Czy raczej powinienem kreślić figury samą różdżką? Pomyślałem, że skoro będę miał już te bronie, to ich wykorzystanie powinno zwiększyć moc rytuału, ale nie znalazłem o tym wzmianki w żadnej wersji procedury (być może przeoczyłem).

    Like

    • Ipsissimi · July 2, 2018

      Pod warunkiem, że masz wszystkie 4, a każda jest w pełni wyświęcona, to nie ma przeciwwskazań, aczkolwiek jak już tak daleko się posuwasz, to równie dobrze mógłbyś wykonać pełny Rytuał Przywołania Strażników, którego WRP jest niejako skróconą wersją. Poczytanie o tym rytuale odpowie zresztą na wiele innych Twoich (możliwych przyszłych) pytań.

      Liked by 1 person

      • belzebup · July 3, 2018

        Jakiś czas temu zdarzyło mi się już kilka razy podjąć próbę wykonania Rytuału Przywołania Strażników (wtedy nie miałem jeszcze żadnych broni i zastąpiłem je symbolicznymi substytutami jak świeca, woda itd.) i swoją drogą to właśnie ten rytuał zainspirował mnie do zadania tego pytania. Niestety, nie udało mi się jak dotąd opanować wszystkich inwokacji na pamięć, dlatego czytałem je z kartki, co niestety zbytnio zaburza koncentrację i źle wpływa na efekt rytuału. Poza tym rytuał ten wymaga jak dla mnie poświęcenia zbyt dużej ilości czasu i energii, by wykonywać go w miarę regularnie, dlatego też stwierdziłem, że łatwiej będzie najpierw dobrze nauczyć się WRIP.

        Myślałem też aby zacząć od WRIP jednego elementu, co mógłbym połączyć z kolejnym opanowaniem Ziemi, Powietrza, Wody i Ognia i wykonywaniem poszczególnych broni. Jakoś praca z żywiołami metodą Kraiga czy Bardona nie do końca do mnie przemawia, chyba potrzebuję wspomóc się bardziej rytualnymi metodami – stąd ten pomysł. Czy raczej nie jest on zbyt dobry? 🙂

        Like

      • Ipsissimi · July 3, 2018

        WRIP jednego elementu lepiej jest stosować gdy ma się opanowane już wszystkie elementy, a to z powodu uwzględnienia w tym rytuale Ducha. Przed tym, w konsekwencji siły owego rytu, może być to nawet niebezpieczne, a przy stosowaniu regularnym – wręcz na pewno.

        Osobiście, swoim akolitom zalecałem praktykę MRIPa do poznawania każdego jednego żywiołu, co też spośród wszystkich metod, które sam próbowałem, w moim przypadku miało najkorzystniejszy stosunek wkładu pracy do efektów (choć właściwie o niewielu rytualnych praktykach mógłbym powiedzieć coś innego). Mniejszy ryt ma dwie zalety istotne w tym procesie: 1) jego energie nie są zrównoważone, co pozwala adeptowi doświadczyć i okiełznać nie tylko pozytywną, ale i negatywną stronę elementu – tę drugą szczególnie w bardzo szybkim tempie; 2) wpływy nim wywołane są względnie nieduże, więc nawet najdrastyczniejsze negatywne zmiany są niemal zawsze niegroźne i łatwo je przezwyciężyć. Minusem, oczywiście monotonia.

        Jako że nieustannie dostaję pytania o magiczne szkolenie, którego nie jestem obecnie zdolny już prowadzić, to aby zapełnić lukę, o takim podstawowym treningu magicznym, który by wszystkie praktyki na tej stronie jakoś uporządkował w jeden system, będę jeszcze pisać w niedalekiej przyszłości.

        Liked by 1 person

      • belzebup · July 5, 2018

        Dziękuję za wskazówki i ostrzeżenie. W takim razie póki co zostanę przy MRIP. Ewentualnie, pomyślałem, że mógłbym spróbować posłużyć się podanymi przez Cicero rytuałami inwokacji elementów, opisanymi przy rytuałach dla poszczególnych stopni. Nie przeanalizowałem ich jeszcze zbyt dokładnie, ale wygląda na to, że jest to taki MRIP wzbogacony głównie o inwokacje wyciągnięte z Rytuału Przywołania Strażników (bez odwoływania się do sił enochiańskich). Tyle, że wymagałoby to pamięciowego opanowania dość długich tekstów. Sądzisz, że warto spróbować? Czy lepiej faktycznie poprzestać na samym MRIP?

        Like

      • Ipsissimi · July 6, 2018

        Akurat w tych rytuałach inwokacje zaczerpnięte z RPS są najkrótsze. W każdym razie, to nie jedyna różnica, co łatwo sam możesz zauważyć. Czy natomiast warto, to myślę głównie kwestia własnych preferencji. Poza tym, inwokacje mają dodatkową funkcję, jako że ich powtarzanie pomaga przyswoić teoretyczną wiedzę na temat jakości i korespondencji danego żywiołu. Rytuał taki służy więc nie tylko wystawieniu się na energię, ale też intelektualnemu zrozumieniu elementu. To samo można jednak osiągnąć studiując literaturę lub medytując nad tą kwestią.

        Liked by 1 person

  6. Feliks · January 9, 2019

    Nie wiedziałem gdzie zadać to pytanie, ale tu chyba będzie najlepiej.
    Chodzi mi mianowicie o to jak inwokować energię elementów i planet podczas podróży po Drzewie Życia. Dajmy na to że mam ścieżkę:
    Malkuth > Yesod > Hod. Czy inwokujesz energię wszystkich ścieżek i sefir które sobie wybrałem przed rozpoczęcie podróży czy raczej inwokuję tylko tą docelową?

    Like

    • Ipsissimi · January 9, 2019

      Zwykle raczej nie inwokuje się kilku sefir na raz, bo to nie ma żadnego celu (chyba że inwokowałbyś po kolei wszystkie); czyli polecam inwokować tylko tę, z którą w danym momencie pracujesz i z którą chcesz się zestroić. Przy czym, gdy inwokujesz energię sefir podczas ścieżkowania, rytuał inwokacyjny nie jest konieczny (acz wykonany przed – może być pomocny), bo jakby nie patrzeć, wewnątrz sefiry jesteś już otoczony jej atmosferą i wystarczy ją wchłaniać, wibrując imię Boskie sefiry i oddychając. 😉

      Generalnie, gdy praktykujesz ścieżkowanie po Drzewie, nie musisz też za każdym razem wspinać się od samego Malkut. Możesz zastosować karty Tarota jako portale do ścieżek powiązanych z docelową sefirą. Polecam także tworzyć sobie personalne sigile do łączenia się z konkretnymi opanowanymi sefirami – te staną się skrótem do danych sfer, jak i użytecznym narzędziem w ich inwokacji.

      Like

      • Feliks · January 10, 2019

        Bardzo często przy scieżkowaniu, jest mówione o inwokacji danej energii sefiry w ramach właśnie zestrojenia.

        Like

      • Ipsissimi · January 10, 2019

        To zależy od celu, z jakim wykonujesz praktykę ścieżkowania. Jeśli celem ścieżkowania jest zestrojenie się z daną sefirą, to wykonywanie rytu inwokacyjnego przed jest niepotrzebne. Jeśli jednak chcesz zwiedzić sefirę w jakimś innym, konkretnym celu, to taki ryt może być przydatny w nawiązaniu kontaktu z energią danej sefiry. Oczywiście, początkujący mógłby teoretycznie wykonywać ryty inwokacyjne również przy ścieżkowaniu z zestrojeniem jako celem, aby dodać sobie pewności, iż odwiedzana sfera będzie daną sefirą, a nie tylko jego wyobraźnią. Jednak osobiście sądzę, że jeśli faktycznie przeszedł lekcje na ścieżkach do danej sefiry prowadzących, to nie ma takiej potrzeby, a wręcz odebrałoby mu to okazję na ćwiczenie odróżniania realnych sił od własnych wyobrażeń – czemu owa praktyka niejako też ma służyć. Patrz: artykuł o projekcji astralno-mentalnej.

        Like

  7. Tom · June 5, 2020

    Czy jeżeli chcę wykonać WRIP tylko dla jednego żywiołu, to robię to tak, że we wszystkich kierunkach rysuję ten sam pentagram i wibruję te same imiona? Nie znalazłem nigdzie opisu takiej wersji.
    Ciekawy blog, dziękuję.

    Like

    • Ipsissimi · June 17, 2020

      Zgadza się. Inaczej byłoby w przypadku mniejszego rytu – tam zmienia się tylko sposób kreślenia pentagramów.

      Like

  8. Meriel · January 24, 2022

    Czy przy wykonywaniu Rytuału Przywołania strażników można chociażby okrężenia robić wokół własnej osi? Niestety zdałem sobie sprawę że pomieszczenie (a w tym jedyne możliwe pomieszczenie do wykonania rytu) jest za małe by to wszystko się tam pomieściło.

    Like

    • Ipsissimi · February 21, 2022

      Większość rytuału da się bez problemu zaadoptować pod małą przestrzeń, aczkolwiek w jednym z końcowych kroków należy wytworzyć swego rodzaju wir energii wokół ołtarza i tutaj jest problem. Osobiście nigdy nie wpadłem na skuteczne rozwiązanie, więc sugeruję poeksperymentować na własną rękę.

      – Fr. L.V.X.

      Like

Napisz Wiadomość | Leave a Reply