Nauka Kabały

Kabała to system, którego znajomość jest bardzo przydatna w praktyce magii, gdyż zawiera wszystko, czego tylko mag potrzebuje. Często jednak system ten zostaje pomijany przez początkujących, przez co mają później duże braki teoretyczne. Dzieje się tak dlatego, że Kabała może sprawiać wrażenie trudnej. Wcale tak jednak nie jest! Owszem, jest bardzo złożona, ale nie jest trudna. Po prostu wymaga odpowiedniego wprowadzenia.

Zdecydowałem, że opiszę tutaj listę książek, które stopniowo przeprowadzą adepta przez Kabałę. Ostrzegam jednak, że samo studiowanie Kabały nie spowoduje oświecenia. Do tego trzeba praktyki – bez niej nie jest możliwe zrozumienie wyższych sfer. Słowa nie są w stanie dostatecznie opisać Boskości. Zrozumienie może przynieść tylko praktyka. Kabała zaś pomoże te doświadczenia poukładać sobie w głowie. Oto więc lista książek:

1. Dion Fortune – “Mistyczna Kabała” – To chyba najlepsze wprowadzenie w Kabałę, jakie czytałem. Rzetelne, zrozumiałe i szczegółowe. Możliwe, że trzeba będzie ją przeczytać kilka razy, aby wszystko przyswoić.

2. Rawn Clark – “Osiem Świątyń” – Choć książka ta nie była przeznaczona do nauczania Kabały, a miała ukazywać system osobistego rozwoju, to jednak w swojej niewielkiej objętości zawiera doskonałe wprowadzenie w podstawowe elementy tej nauki. Pozwala również początkującej osobie na zwiedzanie astralnych świątyń i poznawania Kabały w praktyce. Uwaga! “Osiem Świątyń” bazuje na innym podejściu, niż to, które prezentuje “Mistyczna Kabała”. Nie należy brać się więc za nią, jeśli nie opanowało się wcześniejszej. W zrozumieniu różnic pomocne mogą być: “Klucz do Prawdziwej Kabały” Franza Bardona oraz “32 Ścieżki Mądrości” i “Komentarz do Klucza Prawdziwej Kabały” Rawna Clarka.

Inne dobre książki o charakterze inicjacyjnym to nieprzetłumaczone na polski (niestety) dzieła Chica i Sandry Cicero: “Experiencing the Kabbalah” i “Scrying on the Tree of Life”. Są bardzo wyczerpujące i nawet niepraktykowane poruszają wiele zagadnień mogących przybliżyć naturę sefir i ścieżek.

3. Frater Barrabbas – “Magiczna Kabała” – Po opanowaniu podstawowej wiedzy, ta trochę trudniejsza książka pozwoli spojrzeć na nią z nieco innej perspektywy, dając adeptowi większy wgląd w rzeczywistość. Zawiera również interesujący opis historii Kabały, w którym wymienia wiele przydatnych w przyszłości tytułów książek, oraz wiele magicznych praktyk z użyciem Kabały.

4. Lon Milo Duquette – “The Chicken Qabalah of Rabbi Lamed Ben Clifford” – Zabawna i bardzo przejrzyście napisana książka, której oświecony autor wprowadza w Kabałę z trochę bardziej praktycznego punktu widzenia. Choć książka nie została przetłumaczona na polski, to polecam się z nią zapoznać (szczególnie osobom niepraktykującym), bowiem autor obala w niej wiele mitów i nieporozumień, jakie wynikają ze studiowania Kabały wyłącznie w teorii.

5. Frater Achad – “Q.B.L.” oraz “The Anatomy of the Body of God” – Kolejne spojrzenie z nieco innej perspektywy, na nieco wyższym poziomie. Nie jest to lektura konieczna, ale jeśli nie stanowi to dla kogoś większego problemu, to warto się zapoznać.

6. Israel Regardie – “The Tree of Life” – To już jest niemal konieczna do poznania książka. Zawiera wiele cennych informacji i odniesień, które przydadzą się w późniejszych interpretacjach starożytnych tekstów.

7. Gareth Knight – “A Practical Guide to Qabalistic Symbolism” – Autor wyszczególnia elementy, na które często nie zwraca się z początku uwagi. Niekonieczna, ale może być pomocna w dalszej pracy.

8. Melita Denning i Osbourne Phillips – “Entrance to the Magical Qabalah” – Również niekonieczna, ale bardzo interesująca książka. Z pewnością ułatwi studiowanie starszych ksiąg Kabały.

9. Samuel Liddell MacGregor Mathers – “The Kabbalah Unveiled” – Zawiera pierwsze trzy księgi Zoharu – skomponowanego w średniowieczu dzieła na temat Kabały.

10. Po tych wszystkich książkach można w końcu zabrać się za: “Sefer Raziel ha-Melek”, “Sefer ha-Razim”, “Sefer ha-Zohar” (całość), “Sefer ha-Bahir”, “Sefer Jecira” i ostatecznie za Tanach – Biblię Hebrajską – czyli teksty źródłowe, które ukształtowały Kabałę. Studiując Torę warto mieć pod ręką hebrajską wersję, aby móc sprawdzać, które imię Boga zostało użyte w poszczególnych fragmentach (Kabalista będzie wiedział dlaczego). Poza tym, można zwrócić uwagę również na Nowy Testament, choć wcale nie jest to konieczne.

Sporo na tej liście książek anglojęzycznych. Niestety, polskich tłumaczeń wielu książek możemy nigdy się nie doczekać. Pozostaje więc nauczyć się angielskiego i nie płakać. Znajomość tego języka naprawdę poszerza możliwości. Oczywiście można obejść się też bez niego. Osoba praktykująca magię osiągnie wysokie poziomy rozwoju, dzięki którym zrozumie Kabałę i bez studiowania wszystkich tych anglojęzycznych książek. Można zatem obejść się nawet z jedną – “Mistyczną Kabałą” Dion Fortune i śmiało studiować Biblię ze zrozumieniem. No, ale to już wyższa szkoła jazdy.

Dla osób już ogarniętych w Kabale polecam zapoznać się również z Magią Enochiańską, Magią Salomoniczną i z Mistycyzmem Merkaby/Hekalot. Są to doprawdy interesujące zagadnienia.

Miłego studiowania życzę! 😉


 

Autor: Frater L.V.X.
Pierwszy raz opublikowano: 03.05.2014
Edycja: 17.02.2016

8 comments

  1. belzebup · July 11, 2016

    Może to trochę nieelegancko, że wtrynię się tutaj z drobnym pytaniem, niezupełnie związanym z tematem artykułu, ale trudno – zaryzykuję. Może będzie się Wam chciało odpowiedzieć. Od jakiegoś czasu nurtuje mnie kwestia położenia sefirot w ludzkim ciele. Do tej pory byłem przekonany, że lewy filar (surowości) związany jest z prawą stroną ciała (i odwrotnie), ponieważ wykonując Kabalistyczny Krzyż, wibrujemy GEBURAH wskazując prawe ramię i GEDULAH wskazując lewe. Jednak ostatnio wertując “Mistyczną Kabałę” zauważyłem, że na rysunku człowiek położony jest “tyłem” do drzewa życia (lewy filar = lewe ramię). Jestem oddalony od mojej biblioteki o ponad 1000 km, więc zrobiłem mały research w internecie i wszystko, co udało mi się znaleźć, potwierdza tę drugą wersję. Jednak w takim razie nijak nie zgadza mi się to z KK. W takim układzie wypadałoby się “żegnać po katolicku”, od lewa do prawa. Będę wdzięczny za rozwiązanie tego banalnego problemu 🙂 Niby sprawa elementarna, ale zacząłem się nad tym zastanawiać dopiero, kiedy przez przypadek natrafiłem na jakąś dziwną wersję RŚF wykorzystującego wszystkie sefiry (wypadałoby go chyba nazwać Rytuałem Trzech Filarów).

    Like

    • magus11 · July 11, 2016

      Człowiek (mikrokosmos) jest odbiciem Boga (makrokosmosu). W Kabale, podobnie jak w Heptarchii, obrazowane jest to tak, iż składamy się z tych samych elementów co Boskość, lecz w innym porządku. Tak też człowiek ma filar surowości po prawej, a Bóg – po lewej. W momencie, gdy wykonuje się “Rytuał Trzech Filarów” – jak to nazwałeś – z filarem surowości po lewej, to symulujemy magicznie słynną “synchronizację półkul mózgowych”, tylko na nieco wyższym poziomie.

      – L.V.X.

      Liked by 1 person

      • belzebup · February 14, 2017

        Jestem właśnie w trakcie lektury “Magicznej Kabały” Fr. Barrabbasa, którą wymieniasz na swojej liście. Autor proponuje tam technikę podobną do Kabalistycznego Krzyża, jednak w swojej wersji zdecydował się zamienić strony. Pozwolę sobie może zacytować:

        “Chociaż to ćwiczenie przypomina KK, to jednak prawe ramię przypisane jest Chesed, a lewe Gewurze. W Złotym Blasku wygląda to inaczej. Właściwe przyporządkowanie tych dwóch sefirotów do prawego i lewego ramienia – inaczej niż nakazuje tradycja – zawsze wydawało mi się istotne. Również Le-Olam samo w sobie jest niekompletne, dlatego dodałem ve-Eid…”

        Z tego cytatu wynika dla mnie, że autor uważa, że złotobrzaskowa wersja KK jest niewłaściwa i że filar Łaski znajduje się po stronie prawej. Jestem ciekaw, co o tym sądzisz. Czy mamy tu do czynienia z tym samym problemem, który wyjaśniłeś mi u góry?

        Na marginesie wspomnę o jeszcze jednej niezgodności: Fr. Barrabbas przyporządkowuje teź imię JHWH TZABAOTH do sefiry HOD, a ELOHIM TZABAOTH do Netzsach. Myślałem, że to mi się coś pomieszało, ale sprawdziłem właśnie u Dion Fortune i okazuje się, że to przyporządkowanie też jest odwrócone.

        Like

      • Ipsissimi · February 14, 2017

        Moje zdanie w kwestii filarów jest takie samo jak w odpowiedziach wcześniejszych. Co do dodatkowego “ve-Eid”, jak dla mnie to zbędny dodatek, ale nie uważam się za autorytet w kwestii poprawności hebrajskiego języka, to też traktuj to z dystansem.

        Jak chodzi o imiona Boga w sefirach Hod i Necach, to najpewniej jest to u Barrabbasa po prostu błąd edytorski.

        Liked by 1 person

  2. belzebup · July 12, 2016

    Jestem dozgonnie wdzięczny, sam bym tego nigdy nie wydedukował 🙂
    Nadal nie jestem pewien, czy dobrze rozumiem:
    “W momencie, gdy wykonuje się „Rytuał Trzech Filarów” – jak to nazwałeś – z filarem surowości po lewej, to symulujemy magicznie słynną „synchronizację półkul mózgowych”, tylko na nieco wyższym poziomie.”
    Tzn. chodzi o to, że w tym rytuale sprowadzając boską energię odwołujemy się do makrokosmosu i niejako utożsamiamy z Bogiem, więc Chesed i Netzach umiejscawiamy prawej, a Geburę i Hod po lewej? Swoją drogą ciekaw jestem, czy taka rozwinięta forma tego rytuału była praktykowana przez Złoty Brzask, czy to jakiś nowy wynalazek. Czytałem “The Art of True Healing” Regardiego, gdzie dość szczegółowo omówiony jest RŚF, ale nie przypominam sobie nic na ten temat. Póki co, zostanę przy tradycyjnej formie. Dziękuję za wyjaśnienie.

    Like

    • magus11 · July 12, 2016

      Tak. Robiąc to w ten sposób, utożsamiamy się z makrokosmosem. Można oczywiście robić to w sposób mikrokosmiczny i to byłoby bardziej polecane na start.

      W Złotym Brzasku natomiast nie było w ogóle takiego rytuału jak ŚF. Jego pierwsza wersja powstała podobno dopiero w Stella Matutina. Na ile się orientuję, oryginalny ZB zalecał raczej pracę z pojedynczymi sefirami.

      Liked by 1 person

  3. belzebup · February 14, 2017

    Przepraszam – nie ma tu opcji edycji, więc dopiszę niżej. Co do odwórcenia imion sefir Hod i Netzach, to wnioskując z tekstu jest to raczej błąd wydawniczy lub w tłumaczeniu, bo poza tym wszystko się zgadza. Za to sefirom Malkut i Chokma przypisane zostały inne niż tradycyjnie imiona (Adonai Melek i Jah), ale to pewnie ma jakąś swoją przyczynę.

    Like

    • Ipsissimi · February 14, 2017

      Adonai Melek to inne imię, tradycyjnie przypisywane do Malkut. “Melek” znaczy dosłownie “Król” i odnosi się tu do Ziemi na zasadzie “Królestwa Bożego”, więc znaczenie jest takie samo jak w przypadku Adonai ha-Aretz.

      Jah to skrócone JHWH – tak samo w źródłowych tekstach oba się pojawiają. Ta skrócona forma może być, jak sugerowałyby traktaty Mistycyzmu Merkaby, sposobem nawiązania do Metatrona (zwanego także “Małym Jaho”), jako tego, który zasiada koło Boga. Dzięki temu jasno jest ukazane, że Chokma stanowi poziom Demiurga-Słowa-Logosu, nie czystego Absolutu; albo inaczej, Chokma to Król, ale nie należy mylić go ze Starym Królem z Keter.

      Liked by 1 person

Napisz Wiadomość | Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s