Drabina Świateł

JAM JEST

to nieprzenikalna i ostateczna jaźń. Byt

który przenika wszystko i zawsze. Dzieli się

na dwoje. Na kochanka

i kochankę. Poszukującego

i poszukiwaną. I tym

podobne. Ale ciągle

mu umyka.

To.

Co?

Eheje, czyli Jestem lub I am. Czysty potencjał

który by zaistnieć, potrzebuje

odniesienia w postaci

Światła, Miłości, Życia

lub inaczej

Jah – Boga

który stwarza…

JHWH Elohim, Pana Bogów

czy też inaczej stworzonego.

W tym stworzeniu umyka fakt,

że umyka powód stworzenia.

I powstaje El – Bóg.

I Elohim Gibor – Bogowie Mocy

co razem daje

JHWH Eloa we-Daat

czyli

Pana Boga Wiedzy

który wie

że coś mu umknęło

ale nie pamięta już co

i aby sobie przypomnieć

musi (w)zejść

wyżej

niżej

wedle uznania.

A przecież wie, co jest na górze, Prawda?

Schodząc niżej napotyka

JHWH Tzabaot – Boga Zastępów

i

Elohim Tzabaot – Pana Zastępów

którzy ciągle się kłócą o rolę

Szaddai El Chai

czyli Pana Boga Żyjącego

stwarzającego Adonai ha-Aretz.

Pana Ziemi.

Nie mającego pojęcia

co tu się w ogóle dzieje

ale schodzącego niżej aż po

Metatrona

wiecznie zasiadającego przy Tronie Bożym

choć nigdy nie dochodzącego do władzy ponad więcej

niż jego sługę Razjela

czyli jedynego, który zna Tajemnice Boże

a w tym

Tzafkiela

niepamiętającego już swojej funkcji, lecz

będąc Wiedzą Boga samą w Sobie,

posłusznie wykonującego polecenia

lub inaczej

Tzadkiel – Prawość Boga

oraz

Samael – Jad Boga

nawzajem zwalczające się, a razem

tworzące Rafaela,

czyli zażegnujące wszelkie konflikty

Lekarstwo Boga.

I co było powodem zejścia jeszcze niżej?

Radość!

Oooohhhh taaaakk.

Radość Boża

Haniel

a więc i Ten który jest jak Bóg

czyli Michael

który jest drzemiącą Mocą Boga

Gabrielem. A gdy opadnie kurz

Sandalfonem – Bliźniakiem.

Czemu bliźniakiem?

Bo jest też wszystkimi Świętymi Żywymi Stworzeniami

lub Chajot ha-Qadesz.

W ten sposób dochodzimy do realizacji, że ciągle

zataczamy Koła – Ofanim.

I gdy tylko próbujemy to zrozumieć

dochodzimy do wniosku

że jesteśmy już na miejscu

na swoich Tronach

Aralim

a co nam ciągle umyka to

brak słów

potrzebnych do wyrażenia.

Udajemy więc, że wiemy, co robimy

i po prostu schodzimy niżej

bez słowa

przez Płomienie – Serafim.

Tak zostajemy Królami – Melekim

a nawet Bogami – Elohim

i Synami Bożymi – Beni Elohim!

I tak przejawiamy się jako Miecze lub Nauczyciele

Cherubim

czyli poszukujący tych tajemniczych

Iskier – Isszim

powstających w wyniku tego…

Wróć!

Kim my właściwie byliśmy w tym wszystkim?

Ach tak! Iskrami!

Haszmalim – tego słowa nam wcześniej brakowało

no to z powrotem na górę, aż po Aralim

i gdy znalazła się zagubiona cząstka, schodzimy spokojnie w dół.

Jesteśmy Iskrami

które

są Pierwotną Przyczyną.

Raszit ha-Gilgalim.

Na nowo spotykamy się w tym wszystkim

by po raz kolejny zgubić się w tym

chaosie

porządku

lub

Mazlot

Sferze Zodiaku, obejmującej

Szabbatai – Saturna

i…

I co jeszcze?

Aaaa, no tak. Tzedek. Jowisz.

I Ma…

Hm.

Załóżmy, że Makon – Mars.

Po co?

Co?

Nie wiem.

Szemesz – Słońce.

I po raz kolejny

gubimy się

i szukamy

i szukamy

ale nie znajdujemy

więc udajemy, że chodziło o…

O co?

Uh.

Niżej.

Dalej.

Później.

Bleh.

Zebul. Tylko Zebul – Merkury.

No i Wilon – Księżyc.

I…

Ah tak! Tebel – Wenus.

No tak, przecież to było oczywiste.

Więc jeszcze raz do góry, uzupełniamy lukę i swobodnie schodzimy

na sam dół.

I gotowe!

Mamy naszą Drabinę Świateł!

Przebrnęliśmy przez tę gęstą materię zachowując pamięć o

Czystej Świadomości.

Teraz możemy już wchodzić do góry i w dół kiedy tylko chcemy

bo wiemy, że gdy jesteśmy na dole chcemy

tego co jest na górze

a gdy jesteśmy na górze chcemy tego co jest

na dole.

Wszystko jest na miejscu.

Teraz musimy już tylko nazwać ten nasz wehikuł. Ten nasz Rydwan.

Jak możemy go nazwać… Hm…

Niech będzie Goia. Tak po prostu.

Goia i Aretz.

Ziemia.

Dzieło jest skończone.

Hola hola!

Ale ja tu widzę błędy!

Nie Makon tylko Madim

nie Zebul tylko Korab

i nie Tebel tylko Nogah

a Wilon to Lewanah.

To wszystko Olam Jesodot

co mi tu próbujesz za kit wciskać?

Jazda na górę to poprawić!

<przerwa techniczna>

Oto Tajemnica Stworzenia.

TEEEERAZ WREEESZCIE MOGĘ

IŚĆ SPAAAA

AAĆĆĆĆ

Ćć…


Komentarz: W ten sposób ja, wytrwale skupiając (rozrzedzoną mniej lub bardziej) uwagę na tych słowach kluczach, pieczęciach, hasłach, symbolach, metaforach, lub jak kto woli – mantrach; zbudowałem swoją Drabinę Świateł, ale niekoniecznie musi to samo dotyczyć Ciebie. Stwórz ją więc na dowolnej podstawie, na jakiej tylko chcesz. Czyń swoją Wolę niechaj będzie całym Prawem. Miłość jest Prawem, Miłość podług Woli.


Autor: Frater L.V.X. a.k.a. Frater Pan

Napisz Wiadomość | Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s