ABiJA – Cztery kabalistyczne światy

Judaizm zakłada, że Boskość jest niemożliwa do poznania ludzkimi zmysłami. Sugeruje to, iż istnieje jakiś niewidzialny świat, gdzie przebywa Stwórca. Jednak nie jest to prosty dualizm ducha i materii. Kabała postuluje, że poza światem materialnym jakiego doświadczamy na co dzień, istnieją mnogie plany niewidzialne dla naszego wzroku, przenikające wszystko dookoła, stanowiące spektrum pomiędzy Ziemią a Niebem.

Hebrajskie słowo “olam” (“świat”) oznacza jednak tak przestrzeń, jak i czas. Owe plany istnienia są zatem jednocześnie osobnymi fazami procesu stworzenia. Tetragrammaton, tj. JHWH, niewymawialne imię Stwórcy, w Kabale uznawane jest za formułę kreacji. Etymologia słowa wywodzi się od staro-semickiego “jahwi” (“jau-łii”), co znaczy “powodować istnienie”. W hebrajskim zapisuje się je czterema literami: Jod, He, Waw, He. Zakłada się zatem istnienie czterech światów:

Jod – Olam ha-Acilut – świat emanacji
He – Olam ha-Berija – świat tworzenia
Waw – Olam ha-Jecira – świat formowania
He – Olam ha-Asija – świat działania

Niepojęta Boskość poza Stworzeniem jest Absolutem, niepodzielnym Bytem, poza którym nie ma niczego (Ain). Będąc wszechmocnym, wystarczy Jego Wola, wyrażona formułą Tetragrammatonu, aby stworzyć wszechświat. Jak mówi Tora, jesteśmy stworzeni na wzór Boga, tak też ową Wolę nazywa się Adam Kadmon (“Pierwotny Człowiek”, Ain Sof) – oto rydwan, jakim światło Boskiej świadomości schodzi do niższych poziomów kreacji.

Jako że nie ma niczego innego niż Boskość, tworzy ona wszechświat z własnego światła (Ain Sof Or) poprzez emanację swoich Boskich atrybutów. Tak też pierwszy ze światów nazywa się Acilut. Jest to plan czystych, niezmiennych, niestworzonych idei, archetypów, poza materią, czasem i przestrzenią. O tym mówił Platon w swojej Teorii Idei. Czysta, pojedyncza Wola Stworzenia (JHWH) rozprasza się tutaj na mnogość Boskich imion, każde reprezentujące inny aspekt Absolutu, chociaż nadal pozostając jednością w nieograniczonej zupie Chaosu.

Poniżej Acilut, rozpościera się tak zwana Otchłań, wielka zasłona iluzji rozumu. Dzieli ona Boskość od stworzenia poprzez intelekt i ego. Kreacja (Berija) następuje poprzez (pozorną) separację. Tutaj rodzi się indywidualny umysł bądź duch, dając początek wszelkim istotom. Atrybuty Boga, dotąd wyrażone wyłącznie przez Jego imiona, krystalizują się do postaci archaniołów. Inteligencja nadaje życie myślom, a więc tutaj rodzą się wszelkie abstrakcje, w tym pojęcia oddzielności, czasu i przestrzeni. Świat ten wobec tego nazywa się często planem mentalnym.

Myśli są bardzo ulotne, jednak łącząc mnóstwo schematów, zyskują one formę. W Jecira, Wola staje się wyobraźnią, nadając myślom doświadczalnej jakości. Tutaj rodzą się więc emocje i wszelkiego rodzaju odczucia. Nie jest to jeszcze to samo, co doznania fizyczne, jednak to ich prototypy, mogące być nawet bardzo blisko. Gdy śnimy na przykład, operujemy właśnie w Jecira. Tu odbywają się też doświadczenia pozacielesne (“OOBE”). Mówimy więc o planie astralnym. Siły Boskości nabierają tutaj bardzo konkretnych jakości, takoż dając życie tysiącom różnych aniołów, demonów, i innych bytów, zaś Boskie Światło zaczyna przypominać światło jakie widzimy na co dzień.

Jako dzieci natury, ludzie żyją w Asija. Nazywa się go światem działania, albowiem to tutaj w końcu wszystko się dzieje. Tutaj jest zawarty dobrze nam znany plan fizyczny, jednak to nie wszystko. Rozpościera się on również nieco ponad wymiarem materialnym jako to, co niektórzy nazywają eterem. To w tej sferze istnieją energia witalna oraz cztery elementy, z których zbudowana jest materia, i poprzez które mag wpływa na rzeczywistość.

Jak to Kabaliści mają w zwyczaju, kolektywnie cztery światy nazywa się notarikonem (akronimem) ABiJA. Każdy z tych planów jest szerokości całego wszechświata. Można więc powiedzieć, iż każdy zawiera w sobie całe Drzewo Życia. Niemniej, chociaż traktuje się je trochę niczym osobne wymiary, należy pamiętać, że stanowią one jeden proces, a reprezentują wyłącznie jego poszczególne etapy, gdzie jeden gładko przechodzi w drugi.

Cztery światy a Drzewo Życia

Skoro są faktycznie jednym, to wedle hermetycznego prawa zgodności są swoimi (lekko zniekształconymi) lustrzanymi odbiciami. Nic nie może więc istnieć wyłącznie w jednym z nich. Naturalnie, ty również jesteś cały czas jednocześnie w każdym z tych czterech światów, nawet jeśli w danym momencie masz świadomość tylko jednego; o czym wspominałem już w artykule o projekcji astralno-mentalnej.

Jeżeli stanowią one pojedynczy proces, a Drzewo Życia ze swoimi ścieżkami i sefirami reprezentuje kompletną mapę wszechświata na wszystkich poziomach, to możemy wyrazić cztery plany istnienia również na pojedynczym Drzewie. Poszczególne sefirot należeć będą w takim wypadku do osobnych światów. Kabaliści przeszłości nigdy nie doszli jednak do konsensu w tej kwestii, tak też mamy kilka różnych wersji tego podziału:

I.
Acilut: Keter
Berija: Chokma, Bina
Jecira: Chesed, Gebura, Tifaret, Necach, Hod, Jesod
Acilut: Malkut

II.
Acilut: Keter, Chokma
Berija: Bina
Jecira: Chesed, Gebura, Tifaret, Necach, Hod, Jesod
Acilut: Malkut

III.
Acilut: Keter, Chokma, Bina
Berija: Chesed, Gebura, Tifaret
Jecira: Necach, Hod, Jesod
Acilut: Malkut

Porównując te trzy wersje, kilka zależności rzuca się w oczy, mianowicie zgadzają się one co do porządku kilku sefirot: Keter zawsze jest w Acilut, Malkut zawsze w Asija, zaś Necach, Hod i Jesod należą do Jecira. Wersje I i II zgadzają się co do położenia Chesed, Gebura i Tifaret w Jecira, jednak wersja III podaje je w Berija. O co tu chodzi? Różnice te wynikają z trzech rzeczy.

W pierwszej kolejności musimy się cofnąć w czasie do początków Kabały. Drzewo Życia nie istniało zawsze w obecnej formie. Pierwotnie, model rzeczywistości oparty był o siedem niebios. Później dopiero żydowski mistycyzm zetknął się z filozofią grecką, gdzie królowała liczba dziesięć. To, co dziś znamy jako Malkut, dawniej było zatem zjednane z Jesod w najniższym niebie, zaś Bina, Chokma i Keter w najwyższym. I faktycznie, ponad Otchłanią następną sefirą jest Bina, jednak bez iluzji podziału owa triada istnieje w zjednoczeniu.

Kolejnym problemem jest kwestia korespondencji. W starożytnym systemie astrologicznym, istniało siedem planet, które na Drzewie Życia okupowały sefirot od Biny do Jesod. Wyjaśnia to zatem wersję II i po części I, gdzie sefiry od Chesed do Jesod są zestawione razem w Jecira, który jak wspomnieliśmy wcześniej jest światem astralnym, gdzie też rodzą się owe siły planetarne. Astralnie, wpływy Saturna są stosunkowo niskie (szczególnie w młodości) bowiem jest on od nas bardzo oddalony. Zarazem, Bina jest ponad Otchłanią, ponad kreacją, co tłumaczy destruktywne jakości Saturna.

III wersja sugeruje z kolei swego rodzaju mniejszą Otchłań poniżej drugiej triady. Model ten opiera się o inne korespondencje, mianowicie cztery dolne sefiry przypisane są do czterech elementów, zaś druga triada odpowiada subtelniejszym pierwiastkom męskim, żeńskim i neutralnym, z których powstają astralne siły żywiołów.

Motyw rodzaju to ostatnia kwestia, bowiem mówi się o JHWH, że ma i męskie, i żeńskie jakości. Każda z czterech liter także odpowiada jednemu ze światów. O Jod mówi się, że jest Ojcem, Królem, tak też koresponduje z Chokmą (i Keter). Litera He nazywana jest Matką, Królową, a więc odpowiada Binie, noszącej ten sam tytuł. Syn, Książę, to Tifaret, razem z otaczającymi go wasalami. W końcu, Malkut to Córka, Księżniczka, dopełniając diagram w wersji II.

Jak jednak wspomnieliśmy wcześniej, ABiJA opisuje różne etapy tego samego procesu (“seder hisztalszelut”, płynnie przechodzące jeden w drugi. Nie jest to zatem szczególnie dziwne, że wszystkie trzy wersje są w pewnym sensie poprawne. Co więcej, każda z nich zdaje się korespondować z tym, jak ów podział wyglądałby z perspektywy różnych światów. W końcu, każdy ze światów jest efektywnie pełnym Drzewem Życia.

Wersja I to punkt widzenia Jecira. Sefirot od Jesod do Chesed mają bardzo wyraźne astrologiczne wpływy. Bina, a także Chokma, powiązana z Zodiakiem, są z kolei możliwe do opisania werbalnie w jakimś stopniu. O Keter można powiedzieć tylko tyle, iż jest Pierwotną Przyczyną.

Wersja II odpowiada Berija i jest w większości zgodna z I. Podczas gdy sefirot od Jesod do Chesed można przebyć w astralnej podróży, Bina zdaje się być zbyt subtelna, by móc ją zgłębić inaczej, niż tylko mentalnie. Chokma i Keter są jednak kompletnie nieosiągalne – nie da się ich zgłębić rozumem. Berija odpowiada też siłom rodzaju, wobec czego pasuje tu hierarchia Tetragrammatonu.

W wersji III, będąc na poziomie Acilut, staje się jednak jasne, że chociaż Bina ma stronę widoczną poniżej Otchłani, to jej faktyczna powierzchnia znajduje się ponad nią i nie może być w pełni pojęta rozumem. Podobnież staje się też widoczne, iż ponad Otchłanią podział, a więc i rodzaj, nie istnieje, albowiem nie ma dualizmu, w związku z czym siły te rodzą się dopiero z sefirot drugiej triady, które, chociaż istnieją zarazem astralnie, faktycznie należą więc do ekosystemu Berija.

Cztery światy a żywioły

Jako że cztery światy wywodzą się od Tetragrammatonu, naturalnie przypisuje się im cztery żywioły. Podobnie jednak jak ułożenie sefirot może być różnorodne, istnieją też dwie różne wersje korespondencji elementarnych, i podobnie tylko dwa środkowe elementy się różnią.

Jedna z kolei odnosi się do samych czterech liter imienia JHWH, a zatem kolejność jest naprzemienną zmianą rodzaju: Acilut to Ojciec (ogień), Berija to Matka (woda), Jecira to Syn (powietrze), Asija to Córka (ziemia). Tutaj można zauważyć kolejną zbieżność z poprzednimi różnicami w klasyfikacji, mianowicie jak wspomniałem wcześniej, Syn odpowiada Tifaret, a Matka Binie, a więc taki podział ściśle wiąże się z wersjami I i II, w których Tifaret jest właśnie w Jecira, a Bina w Berija.

Druga (moim zdaniem bardziej uniwersalna) wersja zakłada, bardzo prosto, iż cztery światy mogą być wyrażone jako stopnie gęstości materii, a więc Acilut jest najsubtelniejszym stanem skupienia – plazmą (ogień), Berija stanem gazowym (powietrze), Jecira płynnym (woda), a Asija stałym (ziemia). Taki podział jest dużo spójniejszy z tym, co napisaliśmy już na temat natury czterech planów powyżej.

Ktoś mógłby się tutaj kłócić, iż emocjonalność wody w Berija ma sens w związku z intuicją, jednak to moim zdaniem błędne rozumowanie. Intuicja nie jest emocjonalna – przeciwnie, to forma wyższej inteligencji. Jeśli nawet położymy Binę (a w tym Neszamę) w Berija, to i tak nie zmienia to faktu, iż jest to sfera o charakterystyce intelektualnej, mentalnej, jak powietrze.

Jest jeszcze inny powód, aby przypisać wodę do Berija, mianowicie tak jak Jecira jest światem astralnym, tj. światem siedmiu planetarnych niebios, tak Berija odpowiada siedmiu pałacom (“Hekalot”). W wizjach tychże często mówi się, iż mistycy widzą tamże wodę. Niemniej, historie te mówią o tym, jako o srogo karanym bluźnierstwu, albowiem owa woda jest w rzeczywistości nieruchoma – to marmur.

Stworzenie i inicjacja

Jak napisałem powyżej, cztery światy nie istnieją w odosobnieniu. Nie tylko przenikają się nawzajem, lecz są swoimi odbiciami. Najprościej jest to zrozumieć poprzez ideę światów jako etapów procesu stworzenia, jednak proces ten działa w dwie strony. Gdy Adam Kadmon (Ain Sof) wydał z siebie światło (Or), miało ono dwubiegunową bądź dwukierunkową naturę:
Szuw – chęć kreacji, multiplikacji
Raco – chęć powrotu do jedności
Tak też, jak pisałem w Drabinie Świateł, gdy jesteśmy nadole, dążymy do wzniesienia, zaś gdy jesteśmy na górze, chcemy zejść.

Te dwa cykle opisane są jako Płonący Miecz i Wąż Wiedzy. Ów miecz jest niczym promień stworzenia, schodzący w dół przez wszystkie sefiry, jak błyskawica. Jest to ten sam ognisty miecz, którym Cherub wygnał Adama i Ewę z raju. Ten sam miecz, który dzierży Michael-Marduk, niebiański egzorcysta. Wąż z kolei jest reprezentacją perspektywy materialnej – Szatan/Tiamat, i symbolizuje wspinaczkę w górę Drzewa. Ten dualny proces to jednak swego rodzaju iluzja, spowodowana wrażeniem czasu.

Tak naprawdę nie ma czterech kabalistycznych światów – jest tylko jeden, z amnezją.

Lon Milo Duquette, “Chicken Qabalah”

Jeśli ów proces jest nieustanny i nierozłączny, to ponad Otchłanią widać wyraźnie, iż owe cztery światy istnieją tylko w naszej głowie. Niczym hinduski Brahman, zasnęliśmy, i we śnie odbywamy Lilę – grę w chowanego, tak aby pewnego dnia znaleźć siebie w drugiej osobie, i tak oto obudzić się, przypomnieć sobie, tu i teraz, że Boskość, której cały ten czas szukaliśmy, zawsze była z nami – to Ty, to ja, to my – i stworzyliśmy to wszystko tylko dla Tego Momentu.

Amen.


Autor: Frater L.V.X.

Napisz Wiadomość | Leave a Reply